Szczęśliwy finał akcji "Gazety Wyborczej" oraz Ernst & Young. Po prawie dwóch latach przygotowań i starań, paru trudnych momentach, Ustka dopięła swego i wywalczyła unijną dotację na odbudowę swojej małej starówki. Pierwsze efekty będzie widać już w listopadzie
Burmistrz Ustki Jacek Graczyk i jego zastępca Marek Biernacki nie ukrywają zadowolenia. - Jesteśmy szczęśliwi. Mamy już decyzję Zarządu Województwa Pomorskiego o dofinansowaniu pierwszego etapu rewitalizacji naszego miasta na kwotę 3,63 mln zł. Nasz wniosek zajął pierwsze miejsce w całym województwie - mówi Biernacki.
Z sukcesu Ustki cieszy się także redakcja "Gazety", bo od samego początku, od prawie od dwóch lat, towarzyszyliśmy staraniom Ustki. Na początku 2004 r. "Gazeta" we współpracy z firmą konsultingową Ernst & Young ogłosiła konkurs dla samorządów na najlepszy projekt inwestycji dofinansowywanej z unijnych funduszy. Nagrodą miała być bezpłatna pomoc konsultantów Ernst & Young oraz prasowy patronat "Gazety". Zgłosiło się kilkadziesiąt samorządów, ale nas najbardziej urzekł projekt zgłoszony przez Ustkę.
Nadmorski kurort postanowił odnowić stare budynki, w tym urokliwe, ponadstuletnie domy rybackie, przebudować ulice i wymienić instalację kanalizacyjną pod nimi. Stara część Ustki miała stać się atrakcyjnym deptakiem z restauracjami, pensjonatami i innymi obiektami usługowymi. Władze miasta i mieszkańcy wierzą, że w ten sposób sezon turystyczny się wydłuży i powstaną miejsca pracy. Do rewitalizacji wyznaczono kilka głównych ulic i 40 najcenniejszych architektonicznie budynków. - To projekt trudny, ale wzorcowy - stwierdzili eksperci Ernst & Young.
więcej http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,2969835.html?nltxx=856703&nltdt=2005-10-17-04-05
|